Po wyciągnięciu Modecoma z pudełka otrzymujemy w całości spolszczony system Android 4.1.2.
Trzeba przyznać, że tablet Freetab jest naprawdę szybki. Ów tablet reaguje na nasze wszystkie polecenia i nie specjalnie się z nimi ociąga – no chyba że damy mu jakieś konkretne rzeczy do obliczeń. Wszystko uruchamia się szybko. W końcu nie bez powodu, skoro pod maską drzemie dwu rdzeniowy układ SoC napędzany aż 1,6GHz.
Pulpit tabletu, tradycyjnie, został wypełniony autorskimi widżetami producenta, wśród których znalazły się pogodynki, a także panel zarządzania skrótami. Każda karta jest oczywiście modyfikowalna, można dodawać lub usuwać skróty, przystosowując je do swoich upodobań. Bardzo praktyczne.
Nie uległ zmianie systemowy pasek zadań, na którym oprócz skrótów charakterystycznych dla Jelly bean, znalazło się pole powiadomień.
Jako, ze to wciąż system Android w menu systemowym nie odnajdziemy nowości. Choć rzucają się w oczy ikonki dodatkowych aplikacji, których standardowo nie znajdziemy w czystym systemie.
To oczywiście jest tablet budżetowy, więc nie jest zaskoczeniem pojawienie się aplikacji będących przypisanych do certyfikacji Google. W tablecie znajdziemy cały ich zestaw, m.in. sklep Play, Gmail, Google+ czy Google Maps.
Tablet łączy się z siecią niestety tylko za pośrednictwem sieci WiFi. Szkoda, bo gdyby w urządzeniu znalazł się modem 3G, to można by mówić o pełni szczęścia. Niemniej powodów do narzekania nie ma.
Przejdźmy do części odpowiedzialnej za multimedia urządzenia. Pierwszym jej elementem jest galeria, Która niczym nie różni się od systemowej. Chociaż jest jeden element różniący tę galerię od większości – synchronizacja z Picassa. Ja mam tam tysiące zdjęć i jest to miły dodatek – nie wszystkie urządzenia to mają.
Odtwarzacz muzyki zintegrowany z systemem nie niesie ze sobą żadnych nowości w tym przypadku, ponieważ producent nie zdecydował się na jego customizację. Umożliwia on grupowanie utworów ze względu na wykonawcę, album, ścieżki. Przypomnijmy, od wersji 4.0 Androida wbudowane odtwarzacze posiadają korektor graficzny, co pozwala dostosować charakterystykę emitowanego dźwięku do własnych preferencji. Dzięki połączeniu korektora z świetnie spisującymi się w FreeTabie głośnikami, odsłuch muzyki to czysta przyjemność. Oczywiście, to nie jest przenośny system stereo i osoby z zacięciem audiofilskim będą się czepiać, jednak muszę przyznać, że to jedno z lepszych urządzeń w kwestii emitowanego dźwięku jakie miałem dotąd okazję testować.
Również systemowy odtwarzacz filmów pracuje w sposób, jakiemu nie można nic zarzucić. Bez konieczności instalowania dodatkowych kodeków doskonale radził sobie z plikami, bez względu na rozszerzenie, tablet odtwarzał filmy bez zakłóceń, radząc sobie przy tym doskonale nawet z materiałami w jakości FullHD.
Wbudowany aparat cyfrowy to zdecydowanie pięta Achllesa tabletu Modecoma. Matryca w jaką go wyposażono ma zaledwie 5Mpix, zatem nie spodziewajmy się wiele. Zdjęcia wykonane tym aparatem, lepiej wypadają gdy wykonamy je w świetle dziennym. W świetle sztucznym dokładnie widać problem z kontrastem i ostrością.
Świetną sprawą jest dodanie ikon głośności na ekranie tabletu, a dokładniej na pasku systemowym – zawsze jest dostępny.
Cóż… Wyniki benchmarkowe nie są dla nas dostępne. Antutu benchmark zastrajkował, a na prośbę wysłaną do producenta po 2 miesiącach nie słychać żadnej odpowiedzi – przykro. Ale z tego co widziałem to problem dotyczy kilku urządzeń.
Urządzenie nie było testowane przez inne benchmarki – jeszcze…
Przy okazji wydajności warto wspomnieć o baterii, w jaką Modecom wyposażył FreeTab. Wewnątrz tabletu znajduje się ogniwo Li-Ion o pojemności aż 8000mAh. To sporo i przekłada się to jednocześnie na bardzo długą żywotność tabletu. Z do pełna naładowanym ogniwem, z powodzeniem wytrzyma <8 godzin, przy mieszanym użytkowaniu (gry, Internet, aplikacje, muzyka, film). W trybie czuwania, gdy leży nieużywany, tablet z powodzeniem wytrzyma 2 TYGODNIE. Za baterię – plus.
Podsumowanie
To jedna z tych niewielu sytuacji, gdy w zetknięciu z tego typu urządzeniem ciśnie się na usta słowo „świetne”. To nie tylko słowa, ale i idąca za ich poparciem rzeczywistość. Bardzo wydajny, świetnie wykonany z wysokiej jakości materiałów, z niemal doskonałym wyświetlaczem i – co rzadko w tabletach spotykane – wysokiej jakości głośnikami.
Całość obrazu psuje nieco kilka rzeczy. Wśród nich niewątpliwie jest słabej jakości wbudowany aparat. Nawet Modecom nie uniknie pogoni za jakością zdjęć, ponieważ dla coraz większej rzeszy użytkowników, czy to tablet, czy smartfon, jest jedynym aparatem, który mają zawsze przy sobie. W tej kwestii FreeTab niestety nieco odstaje na tle konkurencji..
Czy warto? Bez wątpienia tak. Świetna jakość i wydajność zadowolą nawet wymagających użytkowników. Jeśli zatem nie jesteście żądni dobrej jakości wbudowanego aparatu ten Modecom jest zdecydowanie dla Was.
Edytowane przez aloisy Cały tymczasowy test już jest :D
Pytanie
aloisy
System, oprogramowanie, działanie
Po wyciągnięciu Modecoma z pudełka otrzymujemy w całości spolszczony system Android 4.1.2.
Trzeba przyznać, że tablet Freetab jest naprawdę szybki. Ów tablet reaguje na nasze wszystkie polecenia i nie specjalnie się z nimi ociąga – no chyba że damy mu jakieś konkretne rzeczy do obliczeń. Wszystko uruchamia się szybko. W końcu nie bez powodu, skoro pod maską drzemie dwu rdzeniowy układ SoC napędzany aż 1,6GHz.
Pulpit tabletu, tradycyjnie, został wypełniony autorskimi widżetami producenta, wśród których znalazły się pogodynki, a także panel zarządzania skrótami. Każda karta jest oczywiście modyfikowalna, można dodawać lub usuwać skróty, przystosowując je do swoich upodobań. Bardzo praktyczne.
Nie uległ zmianie systemowy pasek zadań, na którym oprócz skrótów charakterystycznych dla Jelly bean, znalazło się pole powiadomień.
Jako, ze to wciąż system Android w menu systemowym nie odnajdziemy nowości. Choć rzucają się w oczy ikonki dodatkowych aplikacji, których standardowo nie znajdziemy w czystym systemie.
To oczywiście jest tablet budżetowy, więc nie jest zaskoczeniem pojawienie się aplikacji będących przypisanych do certyfikacji Google. W tablecie znajdziemy cały ich zestaw, m.in. sklep Play, Gmail, Google+ czy Google Maps.
Tablet łączy się z siecią niestety tylko za pośrednictwem sieci WiFi. Szkoda, bo gdyby w urządzeniu znalazł się modem 3G, to można by mówić o pełni szczęścia. Niemniej powodów do narzekania nie ma.
Przejdźmy do części odpowiedzialnej za multimedia urządzenia. Pierwszym jej elementem jest galeria, Która niczym nie różni się od systemowej. Chociaż jest jeden element różniący tę galerię od większości – synchronizacja z Picassa. Ja mam tam tysiące zdjęć i jest to miły dodatek – nie wszystkie urządzenia to mają.
Odtwarzacz muzyki zintegrowany z systemem nie niesie ze sobą żadnych nowości w tym przypadku, ponieważ producent nie zdecydował się na jego customizację. Umożliwia on grupowanie utworów ze względu na wykonawcę, album, ścieżki. Przypomnijmy, od wersji 4.0 Androida wbudowane odtwarzacze posiadają korektor graficzny, co pozwala dostosować charakterystykę emitowanego dźwięku do własnych preferencji. Dzięki połączeniu korektora z świetnie spisującymi się w FreeTabie głośnikami, odsłuch muzyki to czysta przyjemność. Oczywiście, to nie jest przenośny system stereo i osoby z zacięciem audiofilskim będą się czepiać, jednak muszę przyznać, że to jedno z lepszych urządzeń w kwestii emitowanego dźwięku jakie miałem dotąd okazję testować.
Również systemowy odtwarzacz filmów pracuje w sposób, jakiemu nie można nic zarzucić. Bez konieczności instalowania dodatkowych kodeków doskonale radził sobie z plikami, bez względu na rozszerzenie, tablet odtwarzał filmy bez zakłóceń, radząc sobie przy tym doskonale nawet z materiałami w jakości FullHD.
Wbudowany aparat cyfrowy to zdecydowanie pięta Achllesa tabletu Modecoma. Matryca w jaką go wyposażono ma zaledwie 5Mpix, zatem nie spodziewajmy się wiele. Zdjęcia wykonane tym aparatem, lepiej wypadają gdy wykonamy je w świetle dziennym. W świetle sztucznym dokładnie widać problem z kontrastem i ostrością.
Świetną sprawą jest dodanie ikon głośności na ekranie tabletu, a dokładniej na pasku systemowym – zawsze jest dostępny.
Cóż… Wyniki benchmarkowe nie są dla nas dostępne. Antutu benchmark zastrajkował, a na prośbę wysłaną do producenta po 2 miesiącach nie słychać żadnej odpowiedzi – przykro. Ale z tego co widziałem to problem dotyczy kilku urządzeń.
Urządzenie nie było testowane przez inne benchmarki – jeszcze…
Przy okazji wydajności warto wspomnieć o baterii, w jaką Modecom wyposażył FreeTab. Wewnątrz tabletu znajduje się ogniwo Li-Ion o pojemności aż 8000mAh. To sporo i przekłada się to jednocześnie na bardzo długą żywotność tabletu. Z do pełna naładowanym ogniwem, z powodzeniem wytrzyma <8 godzin, przy mieszanym użytkowaniu (gry, Internet, aplikacje, muzyka, film). W trybie czuwania, gdy leży nieużywany, tablet z powodzeniem wytrzyma 2 TYGODNIE. Za baterię – plus.
Podsumowanie
To jedna z tych niewielu sytuacji, gdy w zetknięciu z tego typu urządzeniem ciśnie się na usta słowo „świetne”. To nie tylko słowa, ale i idąca za ich poparciem rzeczywistość. Bardzo wydajny, świetnie wykonany z wysokiej jakości materiałów, z niemal doskonałym wyświetlaczem i – co rzadko w tabletach spotykane – wysokiej jakości głośnikami.
Całość obrazu psuje nieco kilka rzeczy. Wśród nich niewątpliwie jest słabej jakości wbudowany aparat. Nawet Modecom nie uniknie pogoni za jakością zdjęć, ponieważ dla coraz większej rzeszy użytkowników, czy to tablet, czy smartfon, jest jedynym aparatem, który mają zawsze przy sobie. W tej kwestii FreeTab niestety nieco odstaje na tle konkurencji..
Czy warto? Bez wątpienia tak. Świetna jakość i wydajność zadowolą nawet wymagających użytkowników. Jeśli zatem nie jesteście żądni dobrej jakości wbudowanego aparatu ten Modecom jest zdecydowanie dla Was.
Edytowane przez aloisyCały tymczasowy test już jest :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
0 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.