Skocz do zawartości
Forum Android | CyanMod

Kozii512

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Kozii512

Ostatnie wizyty

2 094 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Kozii512

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Wątpię, że to wina kabla. Używałem tego samego do ładowania, komunikacji z PC od kilku miesięcy. Przyznam, że kusi mnie, aby spróbować jeszcze raz (może tym razem z oficjalnym CM11) lecz dopóki nie poznam dokładnej przyczyny awarii, nie wezmę się za to.
  2. Witam. Jakiś czas temu postanowiłem spróbować w moim HTC One mini wgrać przez wszystkich chwalonego Cyanogenmod'a. Jako, że nigdy wcześniej, poza rootowaniem prostych modeli, nie miałem do czynienia z moddingiem i tego typu rzeczami, dokładnie (być może niewystarczająco) wszystko przeczytałem. HTC One mini nie jest wspierany przez oficjalny instalator Cyanogenmoda więc trzeba było wszystko zrobić ręcznie. Najpierw Bootloader, TWRP i root. Potem Cyanogen. I tutaj pojawia się, moim zdaniem błąd, przez który wynikły późniejsze komplikacje. Ale po kolei. Wgrałem taki release: cm-12.1-20150716-UNOFFICIAL-m4. Do tego gapps-5.1.x-20150404-minimal-edition-signed. Mod oparty na Androidzie 5.0.1 (podczas, gdy mój telefon nie załapał się na oficjalną aktualizację do tej wersji) pobrany z oficjalnego forum. Co ciekawe, po kilkunastu godzinach ten sam release nie był już dostępny do pobrania z forum cyanogena (ale o tym dowiedziałem się już po wszystkim). Dobra, soft wgrany, uruchamiamy... Na początku wszystko działało, nowe menu, wiele funkcji, SUPER! Jednak drugiego dnia postanowiłem, jak codziennie, posłuchać sobie muzyczki. No i po jakichś dwóch minutach słuchania na głośnikach zaczął lekko trzeszczeć dolny głośnik. Pomyślałem, że jeden raz należy uznać za przypadek. Uruchomiłem telefon ponownie i znowu po chwili to samo. Do tego telefon zaczął się nienaturalnie nagrzewać, jakbym go jakoś niesamowicie obciążył. No więc wyłączyłem muzykę a tu nadal grzejnik. Zerknąłem na baterię - 80%. Po pięciu minutach nadal gorący, bateria 50%. Tak było przez jakieś pół godziny, po której poziom baterii wynosił jakieś 2% (przypominam, że nic na nim nie robiłem w tym czasie). Po powrocie do domu podłączyłem telefon do ładowarki - zero reakcji. Po chwili już się nawet nie włączał. Nie reagował na żadne polecenia, bootloader, nic! Trup. W pierwszym serwisie nie udało się zdiagnozować usterki. Nie poddałem się i zaniosłem telefon do drugiego serwisu. Po tygodniu dowiedziałem się, że poszło zwarcie na wyściu ładowania oraz dolnym audio (coś w tym rodzaju) i że naprawa jest praktycznie niemożliwa, ponieważ zbyt drobne elementy na płytce czy coś takiego. Ale zasugerowałem serwisantowi, że można by znaleźć ten sam model uszkodzony z działającą płytą główną i z dwóch zrobić jeden sprawny. Kilka dni później udało mi się kupić na Allegro uszkodzony ale z działającą płytą głowną za 160 złotych. Dodatkowe 80 wziął serwis za wymianę płyty głównej. To daje 240 złotych za naprawę łącznie. Moje pytania brzmią: - Czy to możliwe, że tak niezawodny i wspaniały Cyanogenmod potrafił uszkodzić mechanicznie telefon do tego stopnia? - A może wgrałem nieprawidłowy release (czyt. zbyt nowy. Może wcześniejszy release oparty na androidzie 4.4.2. nie narobiłby tyle szkód)? - Czy może to niesamowity zbieg okoliczności + niesamowity pech, że telefon popsuł się sam z siebie przypadkiem akurat dzień po wgraniu cyanogena? Pytam z czystej ciekawości. Czasem myślę, aby spróbować jeszcze raz z cyanogenem (tym razem opartym na 4.4.2) ale chyba nie warto ryzykować. Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz - Warunki użytkowania, Polityka prywatności